wtorek, 27 września 2011

no to mamy jesień...

w końcu muszę przyznać ;)

chyba tylko dlatego, że jak na razie jest piękna i nawet ciepła czyli całkiem znośna... I u Cioci Irenki w ogródku mogły urosnąć te cudaczne dynie:

niedziela, 25 września 2011

w końcu coś :)

Dziś w końcu coś powstało - na kolejnych warsztatach patchworkowych:




mój kot podobał się prawie najbardziej i dostałam w nagrodę trzy tłuste ćwiartki od SzmatkiŁatki :)
o w takie wzorki:




bo tak to jakoś niewiele udaje mi się zrobić, tylko jakaś kartka na ostatnią chwilę:



i tyle :P

zdjęcia takie se,
ale od początku września pstrykam tylko komórką...

poniedziałek, 19 września 2011

pora wrócić do rzeczywistości...

...ale powspominać można :)
a jest co! Wspaniałą podróż przeżyliśmy...



























































dużo by pisać, po prostu o taka trasa :)