środa, 28 września 2011
wtorek, 27 września 2011
no to mamy jesień...
w końcu muszę przyznać ;)
chyba tylko dlatego, że jak na razie jest piękna i nawet ciepła czyli całkiem znośna... I u Cioci Irenki w ogródku mogły urosnąć te cudaczne dynie:
chyba tylko dlatego, że jak na razie jest piękna i nawet ciepła czyli całkiem znośna... I u Cioci Irenki w ogródku mogły urosnąć te cudaczne dynie:
niedziela, 25 września 2011
w końcu coś :)
Dziś w końcu coś powstało - na kolejnych warsztatach patchworkowych:
mój kot podobał się prawie najbardziej i dostałam w nagrodę trzy tłuste ćwiartki od SzmatkiŁatki :)
o w takie wzorki:
bo tak to jakoś niewiele udaje mi się zrobić, tylko jakaś kartka na ostatnią chwilę:
i tyle :P
zdjęcia takie se,
ale od początku września pstrykam tylko komórką...
mój kot podobał się prawie najbardziej i dostałam w nagrodę trzy tłuste ćwiartki od SzmatkiŁatki :)
o w takie wzorki:
bo tak to jakoś niewiele udaje mi się zrobić, tylko jakaś kartka na ostatnią chwilę:
i tyle :P
zdjęcia takie se,
ale od początku września pstrykam tylko komórką...
poniedziałek, 19 września 2011
pora wrócić do rzeczywistości...
...ale powspominać można :)
a jest co! Wspaniałą podróż przeżyliśmy...
dużo by pisać, po prostu o taka trasa :)
a jest co! Wspaniałą podróż przeżyliśmy...
dużo by pisać, po prostu o taka trasa :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)